Jest taki moment w pracy na swoim, kiedy bieżączki i klienci zabierają ci tyle czasu, że nie masz kiedy robić projektów dla siebie.

Na pewno znasz ten schemat. Chcesz przygotować kurs czy napisać ebooka, ale nie masz pojęcia, jak umieścić to w napiętym grafiku.

Ten problem szczególnie dotyka twórców cyfrowych. Przechodząc „na swoje” liczymy na to, że zaczniemy tworzyć epickie produkty. Tymczasem, brak struktur w pracy i brak dyscypliny sprawia, że ani się obejrzysz i zamiast spełnionego twórcy jesteś tylko sfrustrowanym freelancerem z kilkoma mailami od wkurzonych klientów w inboxie.

A projekty, które mają przynieść ten mityczny „pasywny” dochód leżą odłogiem.

Jeśli ten problem dotyczy i ciebie, to najwyższy czas, by wykorzystać jedną, niezwykle ważną cechę naszej natury – podatność na zewnętrzne zobowiązania.

Czyli… znaleźć partnera produktywności, dzięki któremu odzyskasz jasność działania, koncentrację, a przede wszystkim – zaczniesz szybciej, sprawniej i pewniej realizować długo odkładane cele.

Kim jest partner produktywności?

Partner produktywności to osoba, z którą umawiasz się na regularne sprawdzanie postępów w realizacji zadań.

Zawiązanie partnerstwa produktywności jest proste:

  1. Każdy z was ustala zobowiązanie (cel lub obszar, nad którym chcecie pracować), którego chce dotrzymać.
  2. Umawiacie się na regularne spotkania na sprawdzanie postępów.
  3. Na spotkaniach rozliczacie się z tego, co udało się zrobić, a także deklarujecie nowe zobowiązania.

Ale partner produktywności nie ma być kimś, kto stoi z batem nad głową. To przede wszystkim ktoś, kto:

  • pomoże ci znaleźć rozwiązania problemów;
  • ostrzeże cię, jeśli za bardzo zboczysz z kursu;
  • obiektywnie spojrzy na twoją pracę i wskaże, gdzie widzi obszary do poprawy;
  • pomoże ci uporać się z błędnymi przekonaniami;
  • będzie ci kibicował i cieszył się z twoich sukcesów.

Oczywiście z wzajemnością. ;)

Dlaczego partnerstwo produktywności działa?

Głównym celem partnerstwa produktywności jest precyzyjne określenie zadań, a następnie wzięcie za nie odpowiedzialności.

W partnerstwie nie jesteś już jedyną osobą, która wie co masz na liście to-do. Nie możesz udawać, że „zapomniałeś” o zadaniu, wykręcać się, że „nie było czasu”, czy że „nie wiesz, jaki powinien być pierwszy krok”.

Od teraz nie tylko musisz na głos wypowiedzieć swoje plany, podzielić je na mniejsze kroki, ale przede wszystkim zobowiązać się przed kimś, że je wykonasz.

To bardzo mocno rezonuje z naturalną skłonnością człowieka do dotrzymywania zewnętrznych zobowiązań.

W skrócie: przyjmuje się, że mamy różne typy osobowości. Niektórzy z nas nie potrzebują zobowiązania, żeby działać, inni pracują tylko tak, jest też grupa, która ma wszystko w nosie. ;)

Ale dla większości z nas zewnętrzne zobowiązanie to świętość.

Co więcej, są badania, które to potwierdzają:

Według badań amerykańskiej organizacji the Association for Training and Development (ATD), prawdopodobnieństwo wykonania zadania rośnie:

  • o 25%, jeśli dobrze określisz cel;
  • o 50%, jeśli wybierzesz KIEDY i (bardzo konkretnie!) JAK go osiągniesz;
  • o 65%, jeśli powiesz komuś o zadaniu, które masz do zrobienia w związku z tym celem;
  • o 95% (!!!), jeśli umówisz się na spotkanie, na którym zdasz relację z tego, czy zadanie udało się zrobić.

Jeśli mierzysz swoje wyniki, to zawsze się poprawiają. Jeśli mierzysz wyniki i raportujesz je, to drastycznie przyspieszasz ich wzrost.

Żeby zobowiązanie przynosiło najlepsze efekty, musi być kameralna – najlepiej 1:1. Wtedy nie tylko twoja deklaracja nie zginie w tłumie, ale czujesz się zobowiązany, by nie zawalić – skoro wiesz, że druga osoba również poświęca czas i energię, by wesprzeć cię w działaniu.

Jak pracować z partnerem produktywności?

Przede wszystkim, „partnerstwo” oznacza wzajemność. Zobowiązujesz się do wykonania zadania, ale też do pilnowania postępów drugiej osoby.

Kluczem do dobrego partnerstwa produktywności są regularne spotkania.

Najczęściej raz w tygodniu, choć wiem, że są partnerstwa, w których uczestnicy widzą się codziennie.

Nie ma znaczenia, czy spotkanie będzie online czy offline. Najważniejsze jest to, by że rozmawiać o postępach i umawiać się, z czego będziecie rozliczać się następnym razem.

Z tego wynika kolejna zasada – dobre spotkanie w ramach partnerstwwa twa nie dłużej jak 30 minut. Dzięki temu rozmowy nie przeciągają się i nie zamieniają w pogaduchy.

Jeśli macie ochotę pogadać na kawie – zróbcie to poza partnerstwem produktywności.

Pamiętaj też, że partnerstwo produktywności nie jest mastermindem. Żeby być dobrym partnerem, nie musisz dążyć do podobnych celów ani nie musisz być na podobnym poziomie rozwoju biznesu (choć warto obracać się w podobnym środowisku, by wiedzieć, o czym mówi druga osoba). Jedynym wymogiem jest tu wzajemna chęć pomocy i motywacja do tego, by regularnie się spotykać i odpytywać z postępów.

Jak wygląda spotkanie w ramach partnerstwa produktywności?

Wiesz już, że takie spotkanie jest krótkie i obejmuje raport z wykonanych zadań.

Aby było efektywne, warto trzymać się określonego scenariusza, dzięki któremu sprawnie przeprowadzicie spotkanie.

Najlepiej sprawdza się zestaw czterech prostych pytań:

  • Co udało ci się zrobić z zadań, na które umawialiśmy się w zeszłym tygodniu?
  • Czego nie udało się zrobić i dlaczego?
  • Jakie masz plany na przyszły tydzień (o jakie zadania mam zapytać cię za tydzień)?
  • Czy jest jakieś zadanie, w którym potrzebujesz pomocy?

Ostatnie pytanie jest szczególnie pomocne, jeśli partnerem produktywności jest osoba z twojej (lub podobnej) branży. Dzięki temu możecie służyć sobie również merytoryczną radą i pomocą!

Pamiętaj, że spotkania muszą być regularne i ustalone z góry. To dodatkowy poziom zobowiązania – wpisany w kalendarz. Tylko wtedy możecie regularnie śledzić nawzajem swój postęp i korygować kurs, jeśli trzeba.

Partnerstwo produktywności powinno mieć też wyraźnie określony koniec. Może to być na przykład kwartał albo czas „do zrealizowania celu”, który określicie wspólnie. Po tym czasie dobrze jest się spotkać i porozmawiać o tym, co udało się przez ten czas i jakie wnioski wyciągacie dla siebie.

A potem… znaleźć kolejnego partnera – bo ten poprzedni jest już pewnie twoim dobrym znajomym. ;)

Partner produktywności: jak go znaleźć?

Wbrew pozorom twój znajomy to nie materiał na partnera produktywności.

Dlaczego?

Czy zdarzyło ci się kiedyś umówić ze znajomym na bieganie / dietę / chodzenie na siłownię i po kilku razach któreś z Was mówiło: Wiesz co, już mi się nie chce… Może skoczymy na pizzę zamiast tego?

No właśnie.

Zobowiązanie się przed osobą, z którą „konie możesz kraść” to jak zobowiązywanie się przed samym sobą. Nie ma praktycznie żadnych konsekwencji.

Aby partner produktywności spełniał swoją rolę musi to być:

  • ktoś, kogo dobrze nie znasz – ponieważ trudniej przyznać się przed taką osobą, że nie wypełniło się zobowiązania. A niechęć, by wypaść źle przed kimś, kogo nie znasz, to całkiem niezły motywator dla chronicznych prokrastynatorów;
  • mentor lub ktoś, kogo styl pracy podziwiasz – czyli zobowiązanie do kwadratu. Nie tylko nie chcesz źle wypaść przed obcym, ale dodatkowo przed kimś, na kogo opinii ci zależy. Praca z taką osobą może też zainspirować cię do odważniejszych planów i trudniejszych zadań – a o to też w partnerstwie produktywności chodzi!
  • osoba, której zapłaciłeś ;) – na rynku jest coraz więcej profesjonalnych partnerów produktywności, których zadaniem jest dbanie o to, byś dotrzymywał zobowiązań. Takie partnerstwo jest jednostronne, bo rozliczasz się tylko ty. Z drugiej strony – profesjonalny partner produktywności ma wiedzę i narzędzia, by pomóc ci lepiej się zorganizować.

Gdzie znaleźć partnera produktywności?

Najlepszym partnerem produktywności będzie osoba, która myśli podobnie jak ty i wie, z czym się zmagasz.

Pracownik etatowy będzie słabym partnerem dla kogoś, kto rozwija biznes. Właściciel biznesu offline raczej też nie zrozumie bolączek twórcy zarabiającego w internecie.

To dlatego najlepiej znaleźć takiego partnera w miejscu, w którym tacy potencjalni partnerzy przebywają.

Mogą to być na przykład:

  • specjalistyczne grupy na Faceboku;
  • społeczności w kursach online;
  • członkowie klubów, do których należysz;
  • osoby z twojej społeczności (np. aktywni obserwatorzy na Instagramie)

Jednym z najlepszych miejsc, by znaleźć partnera, jest Wirtualny Coworking, czyli prywatna społeczność dla twórców i zdalnych ekspertów.

Raz na 3 miesiące organizujemy w coworkingu oficjalne „parowanie” partnerów produktywności, dbając o to, żeby połączyć Was w jak najlepsze pary.

Każdy, kto chce zostać partnerem produktywności, wypełnia szczegółową ankietę, w której określa, nad jakimi celami chce pracować, kiedy jest najlepszy czas na spotkania, a nawet, na jakie tematy lubi rozmawiać.

Partnerom dajemy też prywatną przestrzeń do spotkań 1:1 i wyposażamy w dobre praktyki, by czas, który spędzą w tej relacji, był dla nich wspierający i efektywny.

Co ważne, w Wirtualnym Coworkingu dbamy o to, żeby partnerzy nie znali się wzajemnie, dzięki czemu wzmacniamy poczucie zobligowania (się) do produktywnej pracy.

Jeśli chcesz dołączyć do jedynej w Polsce społeczności przedsiębiorczych twórców, uzyskać dostęp do ogromnej bazy materiałów wspierających produktywność na swoim, a przede wszystkim – poznać partnera produktywności, dzięki któremu w 3 miesiące zrobisz więcej, niż przez cały rok, to:

Zapisz się na listę oczekujących do wirtualnego coworkingu!

Drzwi otwierają się już 27 września i mamy tylko 250 miejsc. Osoby z listy oczekujących otrzymają dostęp kilka dni wcześniej, co jest o tyle ważne, że miejsca zazwyczaj kończą się bardzo szybko – dlatego nie warto czekać.

Wirtualny coworking jest połączeniem:

  • społeczności online — dzięki platformie Discord
  • partnerstwa produktywności — dzięki możliwości uczestnictwa w wyzwaniach i indywidualnemu wsparciu
  • bazy praktycznych materiałów do organizacji życia i biznesu — w tym m.in. bestsellerowe 60+ webinarów Life Geek, biznesowe szablony ułatwiające pracę, praktyczne produktywne checklisty, e-booki, zeszyty ćwiczeń i wiele więcej!