Jako fanka sprzętów Apple, kompletnie nie wyobrażałam sobie pracy na innych narzędziach. Jednak kiedy postanowiłam eksperymentować z pracą na stojąco, pojawił się temat bezprzewodowej klawiatury i myszki, dzięki której będzie można pracować w ten sposób. I wtedy pojawił się Logitech i jego MK470 Slim Wireless Combo – poręczny zestaw składający się z bezprzewodowej klawiatury i myszki.
// Tekst powstał przy współpracy z firmą Logitech
Logitech MK470 Slim Wireless Combo – podstawowe informacje
Firma Logitech skontaktowała się ze mną, żebym przetestowała ich najnowszy produkt, czyli zestaw zawierający niewielką klawiaturę i mysz. Producent sprzętu stworzył go z myślą o ludziach, którzy pracują bardzo mobilnie (na stojąco też!). To niewielki i lekki zestaw do pracy w każdych warunkach.
Klawiatura ma niecałe 38 cm szerokości i 15 cm wysokości, a myszka waży tylko 100 gramów i nawet w moich małych dłoniach mieści się cała (6 cm x 11 cm). Aż 40 cm? – zapytają fani Apple’a. No tak, to więcej niż standardowe klawiatury macowe, ale model Logitecha ma też standardową windowsową klawiaturę numeryczną – bez niej szerokości byłyby porównywalne.
Logitech chwali się też cichą pracą myszki oraz klawiaturą o niskim skoku, która przypominać ma tę w laptopach. Do tego obiecuje długą, bo nawet 3-letnią (!), żywotność baterii w myszce i klawiaturze (dzięki systemowi automatycznego wprowadzania obu peryferiów w stan spoczynku po długiej nieaktywności), której z oczywistych względów nie dane mi było sprawdzić.
Jak jest naprawdę?
Od razu zdradzę, że komfort pracy na klawiaturze jest niewiarygodny. Niski profil klawiszy i ich lekko chropowata struktura sprawia, że bardzo przyjemnie się na niej pisze. Nie ma to natomiast nic wspólnego z klawiaturą Apple’a, więc jeśli lubisz tamten styl i skok – to lojalnie ostrzegam, że wrażenia są zupełnie inne.
Mnie pracuje się tak dobrze, że używam klawiatury również przy biurku, szczególnie jeśli czeka mnie więcej tekstów. Mam wrażenie, że pisze mi się szybciej i wygodniej.
Nieco gorzej jest z myszką. Ma dziwną konstrukcję, bo jest wyższa u podstawy, a niższa tam, gdzie kładziesz palce. Teraz już przyzwyczaiłam się do takiego układu, ale przez długi czas ciągle miałam wrażenie, że mysz powinna leżeć odwrotnie.
Natomiast faktycznie jest bardzo, bardzo cicha. Jej klikania nie słychać prawie w ogóle, a klawisze i kółeczko chodzą lekko. Na plus zaliczam też jej czułość – producent podaje 1000 dpi – i jest to wystarczająca wartość do pracy biurowej. W gry raczej na tym sprzęcie nie pograsz, ale też nie o to chodzi.
Nie sposób nie wspomnieć też, jak łatwo MK470 Slim Wiresless Combo podłącza się do komputera. Banalnie łatwo wręcz. Sprzęt nie potrzebuje żadnych sterowników, a jedynie wpięcia odbiornika USB.
No właśnie… Jeśli masz nowego Macbooka, to oznaczało to będzie dodatkową przejściówkę. Ale taki już urok nowych sprzętów Apple’a i nie ma w tym winy Logitecha.
A wracając do samego zestawu – sprzęt po podłączeniu działa jak złoto i to nawet z nieco większych odległości (producent chwali się, że to może być nawet 10m, ale aż tak precyzyjnych testów nie prowadziłam).
Praca na Macbooku i na stojąco
Na koniec nieco o pracy w dwóch szczególnych okolicznościach przyrody – z komputerem Apple i na stojąco.
Nie da się ukryć, że praca ze sprzętem różnych producentów bywa trudna. I tak było w tym przypadku, szczególnie jeśli chodzi o układ klawiszy. Nie raz i nie dwa kilka dobrych minut zajmowało mi przestawienie się z klawiatury Macowej na klawiaturę Logitecha i odwrotnie, głównie gdy próbowałam wymusić na niej polskie znaki czy skróty klawiszowe.
A skoro o tych ostatnich mowa, to ciekawe rozwiązanie – jako, że na Macu zamiast ctrl używa się klawisza command, logitechowy sprzęt, wykrywając układ macowy, zachowuje tę zmianę i aby coś wyciąć lub wkleić używamy również nie ctrl, a klawisza Windowsa. Palce złapały tę zmianę od razu, ale kiedy zaczynam patrzeć na klawiaturę i się nad tym świadomie zastanawiać, często skróty mi się mylą. Niby nic, a potrafi frustrować.
Klawiatura natomiast rewelacyjnie sprawdza się przy pracy na stojąco. Jest lekka i nie zajmuje dużo miejsca, więc bez problemu mieści się na niedużym blacie, na którym pracuję. Nie mam żadnych problemów z łączeniem jej z Macbookiem, więc przesiadka z pracy siedzącej na stojącą to kilka chwil. I do tego wspomniany już komfort pisania na klawiaturze osładza trochę bolące nogi… ;)
Logitech MK470 Slim Wireless Combo – czy warto?
Nowy zestaw Logitecha sprawdzi się przede wszystkim tym, którzy na komputerze pracują, a nie grają. Zestaw jest absolutnie biurowy i nadaje się do pracy wymagającej dużo pisania – ze względu na rewelacyjną klawiaturę i nie-tak-rewelacyjną myszkę.
Jest banalny w podłączeniu i przenoszeniu, więc będzie świetnym przedłużeniem służbowego laptopa na wyjeździe, albo na przykład pracy w hotelu podczas rasowego workation.
Jak zawsze przy sprzętach innego producenta, może być problematyczny dla osób, które pracują na sprzętach Apple, natomiast kusić będzie jego cena, bo całość – klawiatura i mysz, kosztuje tylko 219 zł!
Podsumowując – polecam wszystkim użytkownikom komputerów i laptopów z systemem Windows, którzy lubią pracować mobilnie oraz często zmieniać miejsca i pozycje. Nie zawiedziecie się!
Brzmi świetnie, akurat w pracy by mi się taki sprzęt przydał, mam już sporo logitechów, ale jednak bez zmacania się kupić nie odważę, zapisuję więc na następną wizytę w mediamarkcie czy czymś podobnym ;)
Sprawdź, jeśli już jest, bo jak pisałam tekst, to nawet nie było jeszcze w internetowych sklepach. :< Ale zapewniam, że super!
Przyszłam, żeby Ci podziękować za tę recenzję! Matulu, mam ten zestaw od jakichś 15 minut i już teraz wiem, że to najlepsze, co mogło mi się w życiu przytrafić! Widziałam jeszcze u kogoś recenzję tego samego zestawu i jakoś się przekonałam do zmiany. Miałam klawiaturę starą, bardzo starą, też logitecha, ale liczącą sobie już lat nawet naście, mogłabym powiedzieć. Sprawowała się, ale zaczęła już powoli szwankować. I teraz ta zmiana – wow! Nie dość, że niesamowicie cicha, ultra wygodna, to jeszcze ta mysza! Nigdy nie sądziłam, że naciskanie myszy może być tak ciche!
Wow, wow, wow, czapki z głów, to dobrze wydane pieniądze!
Cieszę się BARDZO! :D Ja też nie wyobrażam sobie już pisania na niczym innym! Cieszę się, że służy! :)