Nasz mózg lubi muzykę. Nie do końca rozumiemy, dlaczego tak się dzieje, ale wiadomo jedno – dźwięki mogą mieć pozytywny wpływ na koncentrację, szczególnie przy wykonywaniu przez nas pracy umysłowej.

Podczas nauki i pracy muzyka towarzyszy mi zawsze. Nawet w cichym i spokojnym pokoju najłatwiej mi się skupić, kiedy w słuchawkach coś przygrywa. Ale nie każda popularna piosenka będzie działać cuda.


Dlaczego odpowiednie dźwięki ułatwiają skupienie?

Nie jestem naukowcem, więc wybacz uproszczenia i swobodny język. Chodzi o to, że mimo posiadania bardzo zaawansowanego mózgu, w głębi nadal mamy coś z gada. Za najbardziej rozwiniętą, najdoskonalszą korą nową (zewnętrzną częścią mózgu, zwaną neocortex lub isocortex), odpowiedzialną między innymi za pamięć i funkcje językowe, znajdują się dużo starsze ewolucyjnie części mózgu. To między innymi tzw. „gadzi mózg” – odpowiedzialny za podstawowe funkcje życiowe i takie, które mogą zapewnić przetrwanie w wymagającym środowisku.

Pierwotne części mózgu przejmują kontrolę w granicznych sytuacjach, np. zagrożenia. Każda zmiana w otoczeniu – wizualna czy dźwiękowa – powoduje, że mózg natychmiast wybija nas z kreatywnego flow i ocenia, czy to, co słyszymy lub widzimy nie jest przypadkiem niebezpieczne. Gdy piszesz tekst albo myślisz nad rozwiązaniem zadania dźwięk SMS-a powiadomienie na Facebooku, rozmowy w biurze – wszystko może być potencjalnym zagrożeniem. Dlatego tak niezwykle łatwo o rozproszenie.

I tu pojawia się muzyka. Albo szerzej – dźwięki, bo nie tylko o muzyce dziś ci opowiem. Istnieje wiele różnych badań na temat tego, co najlepiej działa, a czego się wystrzegać. Przedstawię dziś to, co polecają naukowcy i to, co sprawdza się u mnie. Wszystko wsparte odpowiednimi playlistami na Spotify i YouTube.

NAJLEPSZA MUZYKA DO NAUKI I PRACY

Częstotliwości solfeżowe

Z lengłydża: solfeggio frequencies. Jeden z moich ulubionych sposobów na skupienie. Zastrzegam, że to co za chwilę napiszę o ich właściwościach, nie jest moją opinią, a pewnym przekonaniem, krążącym szczególnie wśród fanów medycyny alternatywnej.

Elektromagnetyczne częstotliwości solfeżowe odkrył dr Joseph Puleo, a w książce Healing Codes for the Biological Apocalypse opisał dr Leonard G. Horowitz. Miały one korespondować z metodą solfeggio i występować m.in. w chorałach gregoriańskich. Długotrwałe słuchanie określonych dźwięków ma pomagać uzdrawiać ciało i duszę, a także prowadzić do uzyskania jedności z Bogiem.

Niektórzy wierzą, że częstotliwości solfeżowe skrywają w sobie sekrety matematyki pitagorejskiej i są uważane za pierwszą, oryginalną skalę muzyczną, odkrytą 3000 lat temu. Obecnie jest ich 9 (6 oryginalnych i 3 dodane przez Puleo), przy czym każda z nich ma mieć inny wpływ na nasze ciało:

  • 174 Hz – uwalnianie od podświadomych lęków i traum
  • 285 Hz – przyspieszenie świadomej ewolucji
  • 396 Hz – uwalnianie od poczucia winy i strachu
  • 417 Hz – odwracanie biegu wydarzeń, ułatwienie przemiany
  • 528 Hz – transformacja i cuda (naprawa DNA)
  • 639 Hz – połączenie, relacje międzyludzkie
  • 741 Hz – budzenie intuicji, wewnętrznego „ja”
  • 852 Hz – powrót do duchowości
  • 936 Hz lub 963 Hz – transcendencja
  • 1122 Hz – wyciszanie

Zanim pomyślicie, że już zupełnie odjechałam, powiem tylko, że nie korzystam z częstotliwości solfeżowych, by doznać duchowego oświecenia. To zwyczajnie jeden z najlepszych dla mnie sposobów na skupienie – muzyka tworzona na ich podstawie świetnie wycisza gonitwę myśli, uspokaja, a przy tym bardzo przyjemnie wibruje w ciele (jeśli jest słuchana na słuchawkach). Spróbujcie zresztą sami.

Biały szum

Pamiętasz akapit o gadzim mózgu i o tym, jak łatwo nas rozproszyć? O ile nagłe zmiany w otoczeniu powodują natychmiastowe odwrócenie uwagi, o tyle mózg bardzo szybko przyzwyczaja się do dźwięków jednostajnych – odfiltrowuje i zapomina o nich. Czy zauważasz dźwięk klimatyzacji albo tykającego zegara? No właśnie.

Na tym właśnie polega sztuczka z białym szumem. Nazwany jest tak dlatego, że łączy w sobie mieszaninę dźwięków o różnych częstotliwościach, dających jednak bardzo płaskie widmo akustyczne. Tak jak białe światło, które łączy w sobie wszystkie kolory tęczy. To, że jest jednostajny, ułatwia skupienie i wspiera kreatywne procesy myślowe. Jak? Kiedy słyszymy głównie biały szum, mózg się do niego przyzwyczaja i zaczyna ignorować. Dzięki temu nie zwraca również uwagi na pozostałe dźwięki otoczenia, które w innym przypadku natychmiast byłyby odczytywane jako zagrożenie.

Nie dla każdego biały szum będzie przyjemny do słuchania (dla mnie na przykład średnio). Wiele źródeł zaleca słuchanie „kolorowych szumów”, np. różowego (który jest nieco głębszy) albo brązowego (który pozbawiony jest prawie całkowicie nieprzyjemnych dla ucha wysokich tonów).

Dźwięki ASMR

Kojarzone głównie z relaksem, ale w wyjątkowych przypadkach mogą wspierać koncentrację podobnie do białego szumu.

ASMR to skrót od autonomous sensory meridian response, czyli przyjemnego mrowienia w ciele, wywołanego przez różne bodźce zewnętrzne, w naszym przypadku dźwiękowe.

ASMR sounds to głównie szepty, szelesty, szumy (np. wspomnianej już klimatyzacji), dźwięki nożyczek itp. Jeśli są jednostajne i niezbyt intensywne, mogą służyć za przyjemniejsze dla ucha zamienniki białego szumu.

Muzyka z gier

Jedno z zaleceń dotyczących muzyki ułatwiającej skupienie mówi, że najlepiej sprawdzają się utwory instrumentalne. Jeśli się nad tym zastanowić, to muzyka z gier pasuje idealnie – w większości pisana jest jako tło, a więc nie będzie powodować rozproszenia (szach-mat, gadzi mózgu!). Dodatkowo jej podniosły klimat może działać na nas motywująco. To ostatnie, to moja własna obserwacja, nie badania naukowe.

Poniżej playlista instrumentalna, ale jeśli chcesz posłuchać tekstów, to zapraszam do mojej playlisty piosenek z gier wideo.

Muzyka klasyczna

Wiele mówi się o dobroczynnym wpływie muzyki klasycznej nie tylko na koncentrację w pracy. Klasyka dobrze wpisuje się w schemat: zazwyczaj to muzyka instrumentalna, jej nie za szybkie i nie za wolne tempo zbawiennie wpływa na nasze samopoczucie. Według naukowców z Uniwersytetu Maryland szczególnie pozytywnie działa muzyka barokowa, której regularne słuchanie może prowadzić do wzrostu efektywności pracy i poprawy nastroju.

Jakie dźwięki działają najlepiej?

Co najmniej kilka zespołów naukowców przeprowadzało badania dotyczące wpływu muzyki na nasze samopoczucie i efektywność. Jeśli żadna z powyższych playlist nie przypadła ci do gustu, to może te wskazówki pomogą ci dobrać najlepsze dźwięki dla maksymalnej produktywności:

  • dźwięki natury – według badań Rensselaer Polytechnic Institute z Connecticut, pozytywnie wpływają na skupienie i nastrój, mogą mieć działanie podobne do białego szumu;
  • muzyka, która sprawia, że czujesz się lepiej – dowolne dźwięki poprawiające ci nastrój. Dobry humor wspiera podejmowanie bardziej przemyślanych decyzji i przyspiesza pracę;
  • muzyka, która jest ci obojętna – tu zaprzeczenie powyższej teorii – naukowcy z Tajwanu (Fu Jen Catholic University) twierdzą, że muzyka, do której żywimy jakieś uczucia (pozytywne lub negatywne), rozprasza nas w pracy;
  • muzyka instrumentalna – słowa przeszkadzają, bo zamiast na pracy skupiamy się na słuchaniu tekstu piosenek. Z własnego doświadczenia wiem, że najgorzej jest z piosenkami w rodzimym języku – wtedy poziom skupienia spada do zera. Oczywiście wpływ piosenek na koncentrację potwierdzają badania;
  • muzyka, którą bardzo dobrze znasz – działa podobnie do białego szumu: mózg zna wszystkie dźwięki, zmiany tempa, słowa i przestaje na nie zwracać uwagę, odfiltrowuje je oraz wszystko inne, co dzieje się dookoła.

// Koniecznie daj znać, czy znalazłeś tu coś dla siebie i jaka muzyka do nauki i pracy pomaga ci się koncentrować!


CHCESZ SIĘ SKUPIĆ? SPRAWDŹ PRODUKTYWNĄ APTECZKĘ

Zrób więcej w godzinę, niż inni przez cały dzień

…nawet, jeśli masz więcej zadań, niż czasu, nie wyrabiasz z deadline’ami i nie chcesz przerabiać drogich kursów i „motywacyjnych” szkoleń

Odbierz zestaw materiałów, który szybko nauczy cię skupionej pracy!