„Podobno jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, powinieneś opowiedzieć mu o swoich planach” – taki cytat znalazł się w półrocznym manifeście Life Geeka. I faktycznie jest to rozczulający manifest, bo oczywiście nie wszystkie założenia zostały zrealizowane, choć było do pełnego sukcesu bardzo blisko.
Pisałam już w podsumowaniu 2019 roku, że był on dla mnie bardzo trudny. Był też testem dla samej koncepcji Life Geeka – nie tylko tym, czy się przyjmie, ale i – jak się przyjmie. Jako rasowa multipotencjalistka mam tysiące pomysłów na ścieżki rozwoju całego przedsięwzięcia, ale wiem też, że jeśli „coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”. Dałam sobie więc przestrzeń na eksperymenty i sprawdzenie, co najbardziej was interesuje. Pora na wnioski.
Ten rok przynosi zmiany, konkretyzację treści i przedsięwzięć biznesowych w ramach Life Geek. Ale spokojnie, nie będzie to nic drastycznego!
Po kolei:
Trzy słowa na 2020 rok
Przy planowaniu roku bardzo lubię wyznaczać intencję lub – jak kto woli – wizję na nadchodzące 12 miesięcy. Może być to zarówno powód, dla którego robisz to co robisz, lub „myśl przewodnia” na dany rok. Więcej o wyznaczaniu intencji w workbooku RESET.
Bardzo lubię określać intencję pojedynczymi słowami. Staram się, by było to jedno słowo, ale przekonałam się też, że często potrzebuję trochę mocniejszej konkretyzacji tej niekonkretnej intencji. Szczególnie jeśli chodzi o życie osobiste i biznes, które oczywiście łączą się ze sobą (bo chcę pracować tak, by nigdy nie musieć ich rozdzielać), ale jednak dążę w nich do innych rzeczy.
W tym roku Life Geek dorobił się aż 3 słów przewodnich, a są to:
PRODUKTYWNOŚĆ – PRAKTYKA – PRZYJEMNOŚCI
Co rozumiem pod każdym z tych słów?
- PRODUKTYWNOŚĆ – bardzo oczywiste słowo, którego szukałam przez cały zeszły rok. Moje eksperymenty z różnymi treściami jednoznacznie wskazywały, że to sprawy związane z osiąganiem celów, planowaniem, znajdowaniem własnej drogi, układaniem sobie różnych spraw są dla was najważniejsze. Piszecie, że to właśnie te lifegeekowe treści najbardziej wam pomagają. A skoro faktycznie są dla was wartościowe, to chcę, by było ich tu jak najwięcej. Więcej o tym, co to znaczy dla Life Geeka w dalszej części wpisu;
- PRAKTYKA – w dalszym ciągu chcę być w stosunku do was w 100% transparentna. Jeśli czegoś nie przetestowałam, to o tym nie piszę. W praktycznych aspektach produktywnego życia pomagać mi będą dodatkowe materiały, jak kursy, stories na Instagramie czy Ogarnięte Poniedziałki;
- PRZYJEMNOŚCI – albo inaczej: zabawa, ale wolałam, żeby było 3x P ;) Life Geek to ja i ja to Life Geek. A ja nigdy, przenigdy nie widziałam się jako poważna pani manager czy businesswoman. Ciągle chodzę w trampkach, lubię grać w gry wideo i dobrą zabawę. Nie chcę, by Life Geek powstawał w oderwaniu ode mnie, ale żeby to, co tu robię sprawiało mi radość i fun. Jeśli to będzie oznaczało wklejenie mema w promocji mojego produktu, wrzucenie bezsensownego anglicyzmu (jak „fun” ;)) albo napisanie wpisu o tym, czego Simpsonowie uczą nas o produktywności, to tak właśnie będzie. Wiele razy pisaliście mi, że cenicie to, że Life Geek jest miejscem bez zadęcia i chcę się tego trzymać!
O czym będzie Life Geek w 2020 roku?
Life Geek to blog o narzędziach wspierających produktywne życie i biznes.
To nowy tagline Life Geeka. Przynajmniej na razie. Najpiękniejszą częścią prowadzenia własnego przedsięwzięcia jest jasność, którą otrzymuje się wraz ze zdecydowanym działaniem. Nie wykluczam więc, że to tylko kolejna faza Life Geek, który z każdym kolejnym przedsięwzięciem nabiera coraz wyraźniejszego kształtu.
Rozbijmy ten tagline na składowe, bym mogła dobrze wytłumaczyć ci, co artysta miał na myśli:
- Life Geek to blog… – mimo, że blogi są w odwrocie, ja ciągle czuję potrzebę posiadania takiego miejsca w sieci. Wiem, że cenicie sobie wpisy i ciągle wyciągacie bardzo dużo treści z tego, co tu piszę, więc nie chcę zarzucać tej formy przekazu. Poza tym, nieskromnie mówiąc, jestem całkiem dobra w SEO i chciałabym, żeby lifegeekowe, pomocowe treści opanowały Google, a blog stał się najważniejszym i pierwszym źródłem informacji i porad na ten temat. O!
- …o narzędziach wspierających… – to, że lubię elektroniczne narzędzia, proste rozwiązania i sprytne lifehacki już wiesz. To wszystko dla mnie są „narzędzia” i o nich na samym blogu będzie chyba najwięcej. Chcę kontynuować tradycję bardzo konkretnych, poradnikowych wpisów, skupiając się na tym, co najlepiej znam i co najbardziej mnie kręci – narzędzia, automatyzacja procesów, usprawnianie życia i biznesu. Oczywiście w zdecydowanej większości są to narzędzia elektroniczne, sprytne gadżety i sposoby na wsparcie tych, którzy pracują online lub przynajmniej przy komputerze. To się nigdy nie zmieni.
- …produktywne…. – zatrzymajmy się na chwilę przy tym słowie. Czym jest dla mnie produktywność? Co konkretnie oznacza i czemu połączona jest ze słowem „życie”? Jak pisałam wcześniej, „produktywność” jest dla mnie odkryciem końcówki zeszłego roku, bo wreszcie zdefiniowałam, co to tak naprawdę dla mnie znaczy. „Produktywność” jest pojęciem oznaczającym wytwarzanie czegoś, a „produktywny” to ktoś aktywnie wytwarzający jakiś produkt. Im lepiej, kreatywniej, sprytniej wytworzysz jakąś rzecz w stosunku do zasobów, jakie masz, tym bardziej produktywny jesteś. W Polsce „produktywność” często myli się z „wydajnością”, czyli tym jak szybko ktoś wykona jakąś pracę. A tymczasem w produktywności chodzi dużo bardziej o sam aspekt tworzenia, jakość tego co wytworzysz i świadomą decyzję by działać, niż o ilość wykonanej pracy czy jej szybkość. Produktywność to aktywne tworzenie tego, co się chce, z zasobów jakie się ma. Niezależnie, czy są to cele, praca zawodowa, hobby, freelance czy cokolwiek innego.
- …życie… – mam nadzieję, że teraz dużo lepiej rozumiesz, czym jest produktywne życie. Dookreślę więc może: to takie życie, które sam aktywnie dla siebie tworzysz. Definiując, co jest dla ciebie ważne i stawiając konkretne cele, a potem ich konsekwentne realizowanie. Bez godzenia się na to, „co przyniesie los”. Chcę pomagać ci ulepszać, poprawiać i rozwijać te aspekty życia, nad którymi aktywnie chcesz pracować. Nie mam zamiaru cię motywować i zachęcać. Decyzja o akcji jest twoja, ja mogę tylko towarzyszyć ci w tej drodze.
- …i biznes… – długo wzbraniałam się przed łączeniem moich dwóch przedsięwzięć (oprócz Life Geeka zajmuję się też działaniami marketingowymi dla małych i średnich firm, głównie z obszaru nowych technologii), ale skutecznie przekonaliście mnie, że nie da się mówić o produktywności bez pomijania tego ważnego aspektu. Większość z Was przecież i tak wykorzystuje narzędzia, o których mówię, właśnie w pracy zawodowej, a i ja sama mam w rękawie mnóstwo tipów i sposobów na to, jak automatyzować pewne rzeczy w obszarach zawodowych. Plus dekadę doświadczenia w organizowaniu siebie, zespołów marketingowych, dużych kampanii marketingowych – grzechem byłoby ci tego nie przekazać. Tak więc na Life Geeku na pewno pojawią się też narzędzia wspierające biznes i marketing online.
Dla kogo będzie Life Geek w 2020 roku?
Pora na longline, czyli dłuższy opis Life Geeka:
Life Geek to blog o narzędziach wspierających produktywne życie i biznes dla pracowników wiedzy i przedsiębiorców z branży nowych technologii.
Jeśli chodzi o to, dla kogo powstają treści na Life Geeku, to tu nic się nie zmienia. Wywodzę się z branży nowych technologii – pracowałam w firmach zajmujących się IT, w software house’ach, agencjach interaktywnych i studiach gier. Specyfikę tej branży znam najlepiej, co zresztą widać w lifegeekowej komunkacji mocno – od anglicyzmów, nawiązań do IT, po zafascynowanie technologią i wyzwaniami z nią związanymi.
Stąd też dookreślenie – pracownicy wiedzy – które u nas nie jest zbyt rozpowszechnione, ale idealnie oddaje specyfikę pracy takich osób.
Pracownicy wiedzy to osoby głównie ze średniego szczebla organizacji, którzy zajmują się przede wszystkim pracą umysłową i mają dosyć dużą swobodę organizowania swojego dnia pracy. Pracownicy firm IT (programiści, PMowie itp.), marketerzy w branży digital, startupowcy, freelancerzy i osoby pracujące w systemie no office, a także przedsiębiorcy, szczególnie na początku drogi, kiedy wszystko trzeba robić samemu.
Dokładamy do tego oczywiście aspekt bycia „life geekiem”, a więc osobą, która aktywnie podąża za tym, by tworzyć życie takie, jakie chce i na jakie zasługuje.
I viola! To właśnie ty, geeku. :)
Co cię czeka na blogu w 2020 roku?
Dobra, do brzegu, Dołżycka, do brzegu, bo nie młodniejemy, a tu trzeba jeszcze opisać treści, które na Life Geeku pojawiać się będą!
Przede wszystkim, jak wspomniałam wcześniej, głównym sposobem przekazu treści ciągle będzie blog. Tu będzie się działo najwięcej i nawet jeśli pojawią się inne aktywności, to wszystkie zawsze będzie można zobaczyć właśnie tu, na lifegeek.pl.
Dlatego też szata graficzna strony na 100% ulegnie zmianie. Muszę mieć miejsce na prezentację innych przedsięwzięć – kursów, szkoleń, mentoringów, live’ów itp. Jeszcze nie wiem dokładnie, kiedy to się wydarzy, wiem jednak, że na pewno w tym roku.
Chcę rozwijać też inne sposoby komunikacji z wami. Dlatego na pewno utrzymana zostanie tradycja poniedziałkowych Ogarniętych Poniedziałków, co najmniej do czasu, kiedy dobijemy do 50 webinarów (co prawdopodobnie wydarzy się dopiero w 2021 roku, biorąc pod uwagę, że do 50tki brakuje jeszcze 38 spotkań online). Będziemy się też nieoficjalnie spotykać na Drugiej Kawce w grupie Life Geeki na Facebooku (co do której rozwoju też mam kilka pomysłów, ale zbyt niekonkretnych, żeby o nich mówić).
Ciągle myślę o Youtube albo podcaście (ten ostatni bardziej prawdopodobny), ale dopóki nie znajdę formuły, która będzie dla mnie (i dla Was!) najbardziej satysfakcjonująca, to nie ruszam tematu. Być może coś wyklaruje się w następnych miesiącach.
Treściowo dużo się nie zmieni, na pewno wrócą miesiące tematyczne. Najbliższy, o smart spaniu (bez dobrego jakościowo snu nie ma dobrego funkcjonowania!), już w lutym. Po głowie chodzi mi też miesiąc z biznesowymi narzędziami, a także kilka wpisów o multipotencjalizmie, bo temat szczególnie interesuje wielu z was.
Kursy i szkolenia w 2020 roku
Nade wszystko ten rok będzie stał pod znakiem kursów, szkoleń i wsparcia w realizacji waszych celów i dążeń. Zawsze lubiłam pracę szkoleniowca (mam za sobą ponad 100 godzin na sali szkoleniowej i ciągle mi mało!), chcę więc by na Life Geeku było jak najwięcej ustrukturyzowanego wsparcia.
Plany kursowe na ten rok to m.in.:
- III edycja kursu Skup się wreszcie, a więc kursu dotyczącego koncentracji i blokowania rozproszeń podczas pracy na komputerze. To ostatnia edycja z bezpośrednim wsparciem grupowym, więc jeśli chcesz pracować nad koncentracją ze mną i grupą kursową, to koniecznie dołącz do listy oczekujących, żeby nie przegapić startu;
- kurs digital declutter – czyli „cyfrowych porządków”, który na pewno tak nazywał się nie będzie. To rozwinięcie i uzupełnienie modułu o porządkowaniu swojego cyfrowego miejsca pracy ze Skup się wreszcie. Tym razem pojawi się więcej treści dotyczących pracy z plikami, gromadzeniem treści z sieci itp. – w aspektach nie tylko związanych z pracą;
- mini-kurs Evernote lub Nozbe – chcę w tym roku zaproponować wam kilka mniejszych kursów związanych z konkretnymi narzędziami i jednym z nich na pewno będzie kurs Evernote lub kurs Nozbe (w idealnym świecie oba, ale jak wiecie doba ma tylko 24h). Ten ostatni kurs zależy od tego, kiedy Nozbe zaliczy upgrade do nowej wersji, bo szykują się spore zmiany, więc nie chcę tworzyć materiałów do nieaktualnego programu.
- darmowy kurs online latem – jeśli wszystko dobrze pójdzie, latem znów spotkamy się na darmowym kursie online. Dokładnie tak pół roku temu powstał kurs Skup się wreszcie i to dzięki wam i waszym uwagom wyszedł tak fajnie! Chcę znowu się odwdzięczyć i zaproponować wam coś fajnego. :)
Wsparcie indywidualne w 2020 roku
Wiem, że każdy z nas jest inny, każdy ma inne cele, projekty i sposoby realizacji tych ostatnich. W 2020 roku chcę pomagać wam również indywidualnie, wspierając w odnajdywaniu swojej drogi, swoich pasji i w układaniu dobrych, mądrych celów. Dlatego na Life Geeku ruszają właśnie:
- program grupowy RESET – wspominałam już kilka razy o tym, że RESET to nie tylko worbook, ale też specjalny program grupowy, w ramach którego wesprę grupę osób w dobrym określeniu planów i dążeń na przyszły rok. Teraz już oficjalnie – startują zapisy do RESETu, które potrwają maksymalnie do 20 stycznia. W ramach RESETu spotykamy się w 5-osobowej grupie i rozkminiamy najlepszy plan i cele do końca 2020 roku! Obecnie zostały już tylko 2 miejsca, ale nie wykluczam stworzenia drugiej grupy, jeśli zainteresowanie będzie duże;
- grupowe wsparcie w organizacji i realizacji celów – można nazwać to moderowaną grupą mastermind, jeśli wolicie. Grupy działać będą przez cały rok i skupiać się będą na wyznaczeniu i konsekwentnym realizowaniu założonego celu. Więcej o lifegeekowych grupach wsparcia wkrótce!
- indywidualne wsparcie w organizacji i realizacji celów – jeśli nie chcesz pracować w większej grupie i chcesz wyłączne doraźnego wsparcia, pomocy czy rekomendacji, to zachęcam do skorzystania z indywidualnego wsparcia. Więcej informacji wkrótce!
- indywidualne wsparcie marketingowe – na próbę chcę dołączyć moją drugą biznesową odnogę do lifegeekowej działalności. Przez lata moim konikiem było budowanie zespołów marketingowych, marek i produktów i takie wsparcie chcę zaoferować również tobie. Jeśli potrzebujesz pomocy w ogarnięciu marketingowych narzędzi, nie wiesz jak ustawić komunikację marki w internecie, albo w które kanały warto pójść – z przyjemnością pomogę. Więcej informacji wkrótce.
I to tyle, jeśli chodzi o plany Life Geeka w tym roku. Na pewno będzie intensywnie, ciekawie i… produktywnie. Ja nie mogę się już doczekać i mam nadzieję, że ty czujesz to samo!
P.S.: Jeśli ciekawi cię, jakie prywatne cele zaplanowałam na ten rok, to nie bój żaby – taki wpis też się tu pojawi. :)