Żyjemy w niesamowitych czasach. Założenie firmy jest proste jak nigdy dotąd. W zestawieniu trendów na 2021 rok serwis Pinterest wskazał nawet, że “CEO is the new DIY”. Coraz więcej przedsiębiorczych osób chce sprawdzić się na wymagającym rynku.

Tekst przy współpracy z Google i Polskim Funduszem Rozwoju

Jak wiesz, na Life Geeku dużo rozmawiamy o sposobach myślenia. O tym, co chcemy robić, jak działać i jakie cele wyznaczać. Dokładnie tak samo jest z prowadzeniem firmy. Te najlepsze, najbardziej innowacyjne biznesy są takie dlatego, że ich twórcy myślą o swoich produktach i usługach inaczej niż wszyscy.

Dlatego dzisiaj chcę, żebyśmy porozmawiali o pomysłach na biznes. Tych naprawdę dobrych i tych, które zmieniają świat. Coraz więcej z was myśli o zakładaniu własnych firm i pracy na swoim pomysłem, a ja chcę pokazywać wam, w jaki sposób można zrobić to sprytniej.

Nie sztuką jest przecież wymyślić cokolwiek. Sztuką jest stworzyć pomysł, który spodoba się innym na tyle, że będą chcieli wydać u ciebie pieniądze. ;) Dziś, gdy firm i produktów przybywa jeszcze szybciej niż wcześniej, to ważniejsze niż kiedykolwiek.

Na szczęście można się do tego przygotować, zmieniając nieco perspektywę. Sposób myślenia. Co więcej, można go się nauczyć od… Google. I to zupełnie za darmo.

O co chodzi? Google weszło w partnerstwo z Polskim Funduszem Rozwoju, by stworzyć program Projektanci Innowacji PFR, w ramach którego uczy tworzenia innowacyjnych projektów biznesowych i społecznych. Obaj partnerzy zwrócili się do mnie z prośbą o przybliżenie wam tej metody, wierząc że początkujące biznesy również mogą być innowacyjne – niezależnie od wielkości.

W dzisiejszym tekście skupimy się więc na tym, jak inaczej patrzeć na pomysły biznesowe. Tak, by nie powielać „sprawdzonych” patentów z niezwykle popularnych artykułów „10 pomysłów na biznes, które musisz wypróbować”. Ten sposób myślenia leży u podstaw metody CSI:Lab (Creative Skills for Innovation), stosowanej w Google do tworzenia innowacyjnych produktów i usług.

Ale dzięki temu, że jest bardzo prosty, nie jest zarezerwowany tylko dla gigantów. Zresztą, sam zobacz:

Dobre biznesowe pomysły wymagają zmiany perspektywy

Czy każdy pomysł na biznes musi być od razu innowacyjny? Jeśli myślisz w tym momencie o latających samochodach czy obsługiwaniu komputera myślami, to spieszę cię uspokoić. 

Dobre pomysły wymagają zmiany perspektywy z „co ja mogę zrobić?” na „jak mogę pomóc rozwiązać problem użytkownika?”. Sposobu, w jaki to zrobić uczy konkretna metoda, nazywana design thinking. Nazwa nieco myląca, bo bynajmniej nie chodzi o sposób myślenia artystów, projektantów czy grafików.

W design thinking chodzi o tworzenie przedsięwzięć biznesowych i społecznych, zorientowanych na rozwiązywanie potrzeb użytkowników. Tu pomysł na biznes powstaje… na końcu. Poprzedza go analiza potrzeb i wyzwań.

Na pewno nie raz obiło ci się o uszy, że najlepsze produkty powstają w odpowiedzi na to, czego potrzebuje klient. No właśnie. 

A teraz wyobraź sobie, że każdy produkt, usługa czy aplikacja tworzona byłaby w 100% z myślą o tobie. O twoich pragnieniach, potrzebach i bolączkach. Świat byłby od razu lepszy, nie? :) 

Startupy, kreatywne przedsiębiorstwa i innowatorzy dosłownie zachłysnęli się design thinking. To metoda, którą obecnie stosuje się w niemal każdym nowo powstającym biznesie w Dolinie Krzemowej. Nic dziwnego, bo odblokowuje niesamowite pokłady kreatywności i generuje niezwykłe pomysły.

Odmianą design thinking jest metoda CSI:Lab od Google, której podstawy chcę przybliżyć w tym tekście. Firma chce wspierać powstawanie przełomowych, innowacyjnych rozwiązań w biznesie i projektach społecznych, dlatego dzieli się doświadczeniem z początkującymi przedsiębiorcami w ramach projektu Projektanci Innowacji PFR.

I ma bardzo dobry pomysł na to, jak obudzić innowatora w każdym z nas. :) 

Dowód? W trakcie warsztatów z metody CSI:Lab, w których brałam udział, wymyśliłam Ubera dla trenerów personalnych czy AirBnB dla twojego domowego sprzętu do ćwiczeń (który się kurzy, a mógłby zostać przekazany komuś innemu). 

(Nie, nie zamierzam tworzyć produktów w tym obszarze, po prostu takie mieliśmy zadanie.)

Te pomysły przyszły mi do głowy tylko dlatego, że zmieniłam perspektywę.

To właśnie jest siłą tej metody – proste zasady, generujące niezwykłe pomysły.

Jak myśleć o dobrych pomysłach na biznes?

No dobrze, ale co wspólnego ma metoda stosowana w startupach do zakładania mojego niedużego biznesu? 

Wszystko! :)

Design thinking nie jest zarezerwowane dla dużych korporacji i projektów za miliony dolarów. Można z powodzeniem zastosować ją do pracy nad mniejszymi projektami czy nawet pojedynczymi produktami. 

Ba! Powiedziałabym nawet, że małe firmy skorzystają tym mocniej – bo są bliżej klienta, więc ich praca może bezpośrednio przełożyć się na rozwiązanie problemów.

Największą siłą metody jest to, że jest niezwykle prosta. Nie musisz mieć MBA, czy nawet jakiegokolwiek biznesowego doświadczenia, by tworzyć przełomowe koncepcje. 

W design thinking innowacje tworzy się, przyjmując trzy najważniejsze sposoby myślenia:

Zacznij od pytań, nie od odpowiedzi

Większość innowacyjnych produktów i usług powstała, bo ich twórcy odważyli się zadać pytania. 

Pytanie: „Co, jeśli ludzie mogliby przemieszczać się szybciej z miejsca na miejsce?” zaowocowało budową pierwszego samochodu. 

Z kolei: „Co, jeśli można byłoby mieć wypożyczalnię filmów w domu?” przyczyniło się do powstania Netfixa.

Zamiast czytać kolejny artykuł pod tytułem „10 najlepszych biznesowych pomysłów”, zacznij od nieskrępowanego zadawania pytań. Rozejrzyj się wokół siebie, pobaw się pytaniem, włącz ciekawość dziecka. 

Czy w obrębie twoich umiejętności i ekspertyzy jest coś, co mogłoby działać inaczej? Lepiej? Czy widzisz jakiś problem, który można rozwiązać? Twoje własne „Co, jeśli?”.

To właśnie ciekawy, otwarty umysł sprawia, że dobre pomysły stają się wybitne, a twój biznes – lepszy. Nie musisz przecież od razu wymyślać latających samochodów. Ale pytanie „Co, jeśli można byłoby X?” zawsze zaprowadzi cię dalej, niż „Jak mogę odróżnić się od konkurencji?”

Spojrzyj na problem oczami osoby, która go ma

Zaryzykuję stwierdzenie, że większość firm nie rozwija się (lub wręcz upada), bo próbuje rozwiązywać nieistniejące problemy. Albo nie próbuje rozwiązywać ich w ogóle.

”Hej, to ja i mój produkt! Kup go!” – tak wygląda przekaz wielu startujących firm. 

Tymczasem użytkownicy naszych produktów i usług z przyjemnością powiedzą nam, czego im brakuje i co chcieliby od nas dostać. Trzeba ich tylko… wysłuchać.

Spróbuj „wejść w buty” osoby, której chcesz pomóc. Jakie naprawdę ma problemy? Czy to, co chcesz zaoferować, faktycznie je rozwiązuje? Jak wygląda jej codzienność i czy na pewno to, co robisz, jest odpowiedzią na jej potrzeby?

Empatyczne podejście do użytkownika odróżnia świetne pomysły biznesowe od przeciętnych, a nie wymaga wiele. Czasem to po prostu rozmowa z osobą, która ma w przyszłości stać się twoim klientem.

Testuj, zmieniaj i eksperymentuj

Nie przywiązuj się do pomysłów, szczególnie do pierwszych pomysłów. Rzadko to, co wymyślisz na samym początku, będzie dokładnie tym, czego szuka twój klient.

Piękno prowadzenia własnego biznesu polega na tym, że możesz go ciągle zmieniać. Wyrzucać to, co się nie sprawdza, eksperymentować z nowymi pomysłami i produktami. Gdy firma dopiero rośnie, możesz pozwolić sobie na wiele rzeczy „na próbę”.

To podejście będzie tym łatwiejsze, im lepiej przyłożysz się do zdefiniowania tego, co boli twojego klienta. Do rozwiązania jego problemów może prowadzić wiele dróg, a ty możesz testować je wszystkie.

Zresztą porównaj:

Gdy twoim pomysłem na biznes jest stworzenie aplikacji do zarządzania zadaniami dla małych firm, to… pewnie stworzysz ją lepiej lub gorzej. Będzie miała statusy, zadania i projekty.

Ale kiedy wyjdziesz od potrzeby przerzucenia mailowej korespondencji firmowej, w której wszyscy się gubią, na bardziej uporządkowane narzędzie… Wtedy możesz to zrobić na milion różnych sposobów. W obrębie samej aplikacji, ale też może… wymyślając narzędzie takie jak Slack. ;)

Dlatego tak ważne są eksperymenty. Stwórz coś, a potem oddaj go swoim użytkownikom i zobacz, czy to na pewno to, czego potrzebują. Testuj, zmieniaj, poprawiaj. A jeśli trzeba… wróć do początku i znów zacznij zadawać odpowiednie pytania.

Dlaczego myślenie o biznesie w ten sposób jest ważne?

Myślenie zorientowane na użytkownika nie jest trudne. Ale jest bardzo ważne, szczególnie teraz.

Dawno minął już czas, gdy wielkie koncerny tworzyły produkty, a potem rzucały milionami dolarów w reklamę, by wzbudzić w nas chęć posiadania rzeczy, których nie potrzebujemy.

Dziś kupujemy od marek, które naprawdę nas rozumieją. Chcemy, by produkty były dopasowane do nas, podkreślały nasz indywidualizm, a przy tym mówiły do nas ludzkim językiem.

I wierzę, że tak samo powinny być kreowane nasze własne marki. Twoja marka.

Myślenie w ten sposób to naprawdę proces, który otwiera oczy. Sama tego doświadczyłam, wymyślając AirBnB dla domowych siłowni. Nie wiem, czy miałby sens biznesowy (to oczywiście powiedziałyby mi testy na użytkownikach), ale wiem, że sama zaskoczyłam się ilością (i jakością) pomysłów, wygenerowanych na warsztatach CSI:Lab. 

I to jest właśnie siła tej metody – że może skorzystać z niej absolutnie każdy. Niezależnie, czy planujesz niewielki sklep sprzedający wyroby DIY, otworzenie usługi wirtualnej asysty czy zaprojektowanie rozrusznika serca. 

Co więcej, to nie zawsze muszą być produkty i usługi, które odmieniają oblicze świata. Czasem wystarczy dobry pomysł na… restaurację, agroturystykę w duchu zero waste czy nawet przeprojektowanie strony internetowej (to prawdziwe historie uczestników warsztatów). Tu też mogą czaić się niezwykłe innowacje.

Gdzie mogę dowiedzieć się więcej?

Moją ulubioną częścią tego artykułu jest fakt, że po pokazaniu ci siły design thinking mogę zaprosić cię na 100% darmowe warsztaty Projektanci Innowacji PFR, realizowane przez Google przy współpracy z Polskim Funduszem Rozwoju

Warsztaty (na dwóch poziomach – początkującym i zaawansowanym) odbywają się co kilka dni (również w weekendy) co najmniej do końca kwietnia. Realizowane są 100% online i 100% bezpłatnie. 

Przy okazji dokładnie tak, jak lubię – z minimum teorii i masą praktycznych ćwiczeń. W ramach warsztatów przejdziesz przez proces tworzenia innowacyjnych rozwiązań, poznasz przedsiębiorców i przyszłych przedsiębiorców, nawiążesz kontakty i kto wie? Może wspólnie stworzycie jakiś fantastyczny projekt? Na koniec otrzymasz też certyfikat potwierdzający zdobycie nowych umiejętności. 

Więcej informacji znajdziesz na oficjalnej stronie programu Projektanci Innowacji PFR, a ja przez najbliższy czas będę przybliżać ci ideę design thinking oraz samych warsztatów w lifegeekowych kanałach. Jeśli nie chcesz przegapić, zachęcam do obserwowania Life Geek na Instagramie, Facebooku oraz słuchania lifegeekowego podcastu.