Jeśli pracujesz na swoim albo tworzysz markę osobistą w sieci, to dobrze wiesz, że doba i tydzień jest wiecznie za krótka. Balansujesz między tym, żeby dowieźć pracę swoim klientom, a tym, żeby rodzina nie zabiła cię za wieczne przesiadywanie przed komputerem.
Zostaje bardzo mało czasu – o ile w ogóle na analizę działań, naukę i dobre planowanie – trzy elementy, które składają się na biznesowy (i nie tylko) rozwój. Jeśli wiecznie nie masz czasu na ważne i niepilne, to ten odcinek jest dla ciebie!
Linki i notatki z tego odcinka:
Odcinek na Youtubie:
Dlaczego czas na rozwój jest ważny?
Uwierz lub nie, ale mimo to, że sama uczę produktywnej, sprytnej i zorganizowanej pracy, na samym początku istnienia Life Geeka nie miałam W OGÓLE zaplanowanego czasu na strategiczne rozkminy. Zajęłam się tworzeniem dobrych produktów i pracą 1:1 z kreatywnymi przedsiębiorcami.
I tak, powoli, zaczęła dopadać mnie frustracja. Gdy robiłam produkt, trudno było mi pracować indywidualnie. Gdy skupiałam się na zarabianiu, zaniedbywałam bloga, gdy skupiałam się na blogu, leżały social media. Gdy chciałam robić wszystko naraz, nie miałam czasu na rozwój i zwiększanie wiedzy, na której przecież zarabiam. A gdy już był na to czas, to nie było go na odpoczynek.
To było oczywiste, że coś się tu musi zmienić, bo, jak mówi James Clear: “Nawyki, które masz obecnie są idealnie zaprojektowane, by przynosić efekty, jakie masz teraz”, więc zaczęłam od zrozumienia, dlaczego “nie mam czasu” takie działania. Możesz też przeprowadzić taką analizę samodzielnie.
Przyjrzałam się swojej pracy i doszłam do wniosku, że:
- Strategie, tworzenie lejków sprzedażowych, optymalizacja procesów są po prostu TRUDNE i dlatego ich unikam;
- Tracę bardzo dużo czasu na działania w social mediach – nie tylko dlatego, że w nich jestem, ale przede wszystkim dlatego, że tracę mnóstwo czasu na zastanawianie się CO napisać – a jest tak dlatego, że nie wiem, jaki cel sociale mają;
- Nie próbuję nawet zaplanować czasu na strategię, bo wypycham go działaniami, ktore mają mnie popchać do przodu – to w ogóle śmieszna sprawa, bo jak pewnie wiesz, ja co tydzień robię podsumowania, ale osobiste – po prostu jakoś “nie kliknęło”, że mają też być firmowe!
- Nie wiem, co miałoby się w takich działaniach znaleźć, bo przecież ogólnie wiem, że trzeba robić “wszystko” i to maksymalnie blokuje mnie w pracy
Jeśli czujesz, jakbym mówiła o tobie, to pewnie trochę tak jest, bo zaczynając własny biznes, szczególnie edukacyjny, skupiamy się na tym, co potrafimy najlepiej – czyli na własnej ekspertyzie.
Żaden młody soloprzedsiębiorca nie przechodzi kreatywnego MBA z tego, jak poukładać procesy i systemy w swojej firmie, a paradoksalnie – powinniśmy, bo z mojego doświadczenia i pracy z innymi wynika, że wtedy właśnie jest najłatwiej ułożyć wszystko lepiej.
Jak znaleźć czas na rozwój?
Jako, że jestem rasowym life geekiem i zawsze kombinuję i szukam sprytnych rozwiązań dla swojej pracy i biznesu, to wypracowałam prosty proces pracy ze strategicznymi zadaniami, który pozwala mi znaleźć na nie czas nawet w bardzo zabieganym tygodniu.
Proces sklada się z trzech ważnych elementów lub – jak wolisz – zaleceń. Są trzy:
Zaczynamy:
1. Kiedy planować strategiczne działanie?
Czas na strategiczne podsumowanie, porządki i planowanie warto zaplanować na koniec tygodnia pracy, czyli jeszcze zanim w poniedziałek uderzy cię fala maili, pytań od klientów i współpracowników.
Na koniec tygodnia zazwyczaj klienci też czują piąteczek w powietrzu, a i ty powoli myślisz o weekendzie, więc to dobry czas, by zająć się rozkminianiem. Jednym z najlepszych sposobów jest zapisanie czasu na strategiczne działanie w kalendarzu, w postaci spotkania z samym sobą i ustawienia tego czasu na “zajęty”.
Dzięki temu, planując inne rzeczy, omijasz ten czas. Nikt też nie wrzuci ci spotkania na moment, w którym planujesz, bo nie ma na to miejsca. Kiedy skończysz takie strategiczne planowanie, po prostu… zaplanuj następne, również wrzucając w kalendarz kolejny piątek. To trochę jak z fryzjerem, który pyta, czy umówić na kolejną wizytę – robi to po to, by nie stracić klienta. Ty możesz wykorzystać ten sposób, by nie stracić pędu.
2. Kiedy wykonywać strategiczne działanie?
Jeśli w ramach takiego strategicznego spotkania z samym sobą okaże się, że są dłuższe zadania, które wymagają więcej pracy, zaplanuj je na początek tygodnia.
Wyobraźmy sobie, że w piątek zrobisz podsumowanie, przejrzysz statystyki, płatności i dojdziesz do wniosku, że twój newsletter desperacko wręcz potrzebuje nowej sekwencji maili powitalnych. Na kiedy najlepiej zaplanować to zadanie? Jako PIERWSZĄ RZECZ do zrobienia w nadchodzącym tygodniu. Możesz poświęcić na to cały dzień albo godzinę czy dwie (w tym przypadku możesz na przykład rozbić ten mini-projekt na 4-5 kolejnych poniedziałków). Czy twoi klienci odejdą, jeśli poświęcisz godzinę w poniedziałek na pracę dla siebie? Nie sądzę. Czy świat się zawali? Zdecydowanie nie! U mnie właśnie z tego powodu w poniedziałki nie umawiam się na żadne merytoryczne spotkania. Moje poniedziałki to praca nad ważnymi i niepilnymi oraz tworzeniem treści. Ale tobie na początek wystarczy ci dosłownie godzina.
3. Skąd wiedzieć, jakie strategiczne działania zaplanować?
Miej dokładną listę tego, co chcesz zaplanować, podsumować lub uporządkować. Moje strategiczne piątki (które tak naprawdę mają inną nazwę, o której za chwilę) nie miały szans powodzenia, dopóki nie stworzyłam bardzo przejrzystej checklisty. Składa się na nią lista zadań, która zmienia się w zależności od okresu (mam inną listę na strategiczne podsumowanie i planowanie tygodnia, miesiąca, kwartału i roku), ale bardzo precyzyjnie określa CO i JAK należy zrobić. Bez listy prokrastynowałam te działania w nieskończoność, bo zupełnie nie wiedziałam, na czym mam się skupić. Teraz nie mam już wymówek, bo to proste rzeczy, ułożone według trzech kategorii:
- Co należy podsumować
- Co należy uporządkować
- Co należy zaplanować
Są tam przeróżne sprawy, związane z biznesem, ale też z rozwojem osobistym czy biznesowym. W ogóle mocno łączę sferę prywatną i osobistą w takich strategicznych spotkaniach, bo myślę, że w solobiznesie to temat, którego nie warto rozdzielać. Dlatego podsumowuję, jak wyglądała praca i z czego jestem zadowolona. Porządkuję swój biznes, ale i biurko czy głowę. Planuję strategiczne działania, ale i co czytać lub z czego się uczyć.
Jak widzisz, to nie są skomplikowane rzeczy, a raczej proste (ale bardzo szczegółowe zadania), które łatwo pokazują mi, na czym powinnam się teraz skupić, żeby pójść do przodu. Przejście przez nie – w wersji tygodniowej – nie zajmuje więcej niż godzinę. Co więcej, wcale nie muszę robić ich naraz. Mam listę, wiec zawsze wiem, gdzie skończyłam. Nawet jeśli wydarzy się coś nieoczekiwanego, zawsze wiem, jak do tego wrócić.
Po stworzeniu takiej listy poczułam się trochę jakbym zdobywała górę, na której każdy już jest, bo przecież to oczywiste, że to są rzeczy, które należy robić!
Ale potem zaczęłam pracować z kreatywnymi przedsiębiorcami i okazało się, że… nie! Być może nawet niektórzy wykonują te działania, ale chaotycznie i bez planu. Co więcej, spisanie tych strategicznych zadań w postaci checklisty to coś, na co nikt nie ma ani czasu, ani ochoty, ani energii.
Na szczęście ja mam i zebrałam te zadania w formę prostych list, z których może skorzystać każdy, kto prowadzi lub chce prowadzić biznes oparty na wiedzy. W szczególności przyda się osobom, które dzielą się swoją ekspertyzą w sieci i tam też się promują, tj. twórcom kursów, blogerom, tworzącym eduprodukty.
Checklistę stworzyłam w formie szablonów do najpopularniejszych narzędzi do zarządzania projektami, tj. Asana, Trello, Clickup, Notion. Jest też checklista w canvie, którą mozna dopasować do siebie i wydrukować. Zresztą każdą z checklist można, bo obejmuje ona bardzo szeroką gamę zadań – niektóre ci się nie przydadzą, inne będziesz chcieć rozbudować i dopasować do siebie.
Całość zebrałam w paczkę “Planuj jak CEO”, która będzie miała premierę już 31 maja, a dla tych, którzy zdecydują się na nią najszybciej, będą czekać dodatkowe bonusy.
3. Jak umilić sobie strategiczne planowanie?
Ale skąd to CEO? O co chodzi? Czy ja w mojej solofirmie jestem CEO? Czy to nie nazbyt megalomańskie? To ostatni element mojego procesu – nadanie strategicznemu spotkaniu z samym sobą fajnej nazwy. W moim przypadku to Dzień CEO, którą to nazwę dawno temu podpatrzyłam u zachodnich twórców i którego nazwa bardzo przypadła mi do gustu. Po pierwsze, to po prostu fajnie brzmi! Po drugie, idealnie rozgranicza moment, w którym pracuję NAD biznesem, od momentu kiedy jestem tylko pracownikiem, a więc tworzę, pomagam, konsultuję – wtedy pracuję W biznesie.
Life Geek Show to podcast o produktywności i osiąganiu bez spiny dla przedsiębiorczych twórców i twórczych przedsiębiorców. Rozmawiam z inspirującymi gośćmi o tym, jak pracują i myślą, mówię o mądrej organizacji i zmienianiu świata. Prowadzi Natalia Dołżycka.
Słuchaj Life Geek Show na:
Mnie w planowaniu strategicznym bardzo pomaga „reguła jednej rzeczy” Gary’ego Kellera – JEDNA RZECZ, którą możesz zrobić, TAKA, że po jej zrobieniu wszystko pozostałe będzie łatwiejsze lub niepotrzebne. Wtedy wiadomo, co priorytetyzować :)
Zdecydowanie tak! Dziękuję za przypomnienie o tym! :)